Krakowski wywiadowca o swojej służbie
W ostatnim czasie na portalu Kraków112 - Krakowskie Ratownictwo w Obiektywie poświęciliśmy dużą uwagę krakowskim policyjnym wywiadowcom. Mieliście Państwo okazję zobaczyć film video z przejazdu załogi "Wywiadu" do poważnej interwencji, przeczytać artykuł, który przybliża Państwu, jak funkcjonuje Referat Wywiadowczo-Patrolowy, a także zobaczyć dotąd niepublikowane nigdzie zdjęcia, które ukazują ciężką służbę wywiadowców. Zwieńczeniem tego wszystkiego jest rozmowa z krakowskim wywiadowcą, który opowiada o pracy wywiadowców z ich punktu widzenia. Mamy nadzieję, że wielu z Was dzięki temu materiałowi doceni ich pracę i pojmiecie, że policjanci są na ulicach tylko ich nie widać, co znacząco zwiększa ich skuteczność. Blisko 6 lat istnienia RWP WSzP Kraków przyczyniło się do tego, iż to co w Krakowie było uciążliwe dla społeczeństwa, czyli aktywna działalność pseudokibiców została mocna ostudzona dzięki czemu krakowianie mogą się czuć bezpieczniej.
W rozmowie z Kraków112 - Krakowskie Ratownictwo w Obiektywie funkcjonariusz Referatu Wywiadowczo-Patrolowego Wydziału Sztab Policji KMP w Krakowie opowiada o swojej służbie.
Cześć, dziękujemy, że zgodziłeś się z nami porozmawiać.
Kraków112 - Krakowskie Ratownictwo w Obiektywie: W Policji znalazłeś się przypadkiem, czy od dzieciństwa to było Twoje marzenie? Patrząc na Ciebie Jesteś człowiekiem, dla którego ta praca to pasja i czerpiesz z niej radość.
Wywiadowca: Powiem szczerze, że zawsze myślałem o zostaniu policjantem lub żołnierzem. Od dziecka zawsze oglądałem filmy na takie tematy i bawiłem się w policjantów i złodziei (śmiech). W końcu postanowiłem spróbować i złożyłem odpowiednie dokumenty do Policji. Udało mi się zdać testy i zostać policjantem. Służba w Policji, to moja pasja i hobby. Wychodząc do pracy nie czuje złości lub niechęci tylko wręcz przeciwnie jestem zadowolony, że mogę służyć społeczeństwu i sprawia mi to przyjemność. Z mojej służby jestem bardzo zadowolony i nie wyobrażam sobie robić w życiu coś innego.
KR112: Głównie pracujecie po cywilnemu przez co społeczeństwo myśli, że jesteście tzw. "kryminalnymi", a Wy tak naprawdę Jesteście policjantami pionu prewencji tyle że nieumundurowanymi. Opowiesz na czym polega różnica między Wami, a takimi zwykłymi umundurowanymi policjantami prewencji ?
? Tak, w 90% czasu służby jesteśmy w cywilkach. Mamy dyspozycje by patrolować miasto i reagować na przestępstwa i wykroczenia. Mówią na nas na mieście "Grupsko", nie wiem dlaczego może od grupy. Ale wzięło się to od tego, że z nami nie ma co zadzierać ponieważ nie popuścimy i jak nie dziś to jutro zatrzymamy osobę, która dokonała lub dokonuje przestępstw jak np. handel narkotykami. Nie mamy techniki jaką dysponują wydziały kryminalne. Ale radzimy sobie bez tego, miasto mamy doskonale rozpoznane pod względem grup przestępczych my znamy ich oni nas. Różnimy się od mundurowych tym, że sami sobie szukamy "pracy" a poza tym jesteśmy w dyspozycji dyżurnego miasta, który wysyła nas na najbardziej trudne lub niebezpieczne interwencje jak np. rozbój, wzajemne ataki kiboli, włamania itp. Mamy dużo roboty ponieważ pracujemy nocami. Lecz przez prawie 6 lat w Krakowie wiele się zmieniło i jest bezpieczniej. Przestępcy wiedzą, że jesteśmy i dlatego bardziej się kryją z poczynaniami. Nie raz słyszałem, że odkąd jest "Grupsko" to nie można spokojnie robić "interesów".
KR112: W Waszej pracy nie ma rutyny. Wykonujecie szereg różnych zadań i nie tylko dla pionu prewencji, ale i ocieracie się o pracę pionu kryminalnego, co cechuje Wywiad wyjątkowym.
? Czy ocieramy? Raczej robimy tego bardzo dużo tylko nie mamy papierów itp. o czym nie mogę powiedzieć, gdyż jest to poufne. Ale przekazujemy informacje wydziałom kryminalnym. I tak nie ma rutyny zawsze jest coś innego, bardzo często osoby, które maja być legitymowane uciekają, gdyż wiedzą, że zostaną zatrzymane bo posiadają narkotyki czy są poszukiwane. Szarpią się z nami próbują czasem walczyć, lecz to akurat już rzadkość. Jeżeli już ktoś próbuje nas zaatakować, to jest to osoba, która nas nie zna lub tylko o nas słyszała. Ale generalnie, to już są spokojni, bo wiedzą, że są na straconej pozycji. Mamy bardzo dobre typowanie takich osób, co przekłada się na dużą liczbę zatrzymań. Z pionem prewencji mamy właśnie mniej wspólnego jedynie kiedy idziemy w mundur na mecz lub do innych zabezpieczeń w ramach NPP.
KR112: Dosyć często można spotkać Was także w mundurach.
? Tak, mundury zakładamy, jak działamy jako "pogotowie policyjne" w ramach Nieetatowych Poddziałów Prewencji. Najczęściej ma to związek z zabezpieczeniami imprez sportowych typu mecze piłkarskie oraz wizyt VIP-ów. Dlatego jest to też dla nas nie jako odskocznia od "zwykłej służby". I oczywiście część z nas wtedy też pełni służby po cywilnemu, aby ta skuteczność "Wywiadu" była nadal.
KR112: W ostatnim czasie aktywność krakowskich pseudokibiców zmalała, to efekt Waszej ciężkiej pracy?
? Sądzę, że wspólnej pracy naszej, a także wydziałów kryminalnych, oddziałów prewencji oraz "patrolówki". My ogólnie przez cały okres trwania "Wywiadu" skonfiskowaliśmy setki rożnych rodzai niebezpiecznych "sprzętów", osób ze środowiska pseudokibiców i na pewno dzięki temu inne wydziały mogły ich obserwować. Obecnie faktem jest, że notuje się mniej "wjazdów" na osiedla i mniej wzajemnych ataków ze strony kiboli, lecz licho nie śpi i w każdej chwili mogą uderzyć. Kraków słynie z maczet i to się raczej nie zmieni bo oni dalej mają je przy sobie. Ale chce zaznaczyć, że jak teraz coś robią to są wysyłani najczęściej 16 latkowie, bo ci "ustawieni" mają już głowy na karku i czerpią zyski z czego innego. A taki 16-latek myśli, że rozchodzi się tutaj o to, kto przynależy do jakiego klubu i łatwo nim manipulować. Dlatego dziś tacy nastolatkowie to poważny problem, w tak młodym wieku schodzą na bandycką drogę.
KR112: Bardzo często "rozbrajacie" kiboli z różnych przedmiotów - maczet, noży, rzadkością też już nie jest fakt, że ujawniacie przy nich broń palną i bywało nawet, że posiadali przy sobie i miecze samurajskie, a zdarzają się i tacy, którzy w bagażnikach swoich samochodów przewożą... policyjne tarcze, które były używane przez oddziały prewencji w latach 90-tych.
? Tak w sumie raz miałem taką interwencję, gość nie potrafił w sumie racjonalnie wytłumaczyć skąd to ma i po co mu, jedynie, że pamiątka. Można domyśleć się z jakiego zajścia (śmiech) i tak "rozbrajamy" ich dalej ze sprzętów, bo jak wspomniałem krakowscy pseudokibice słynną z noszenia i atakowania rożnymi narzędziami w szczególności maczetami, siekierami, ale zdążają się i widły i kij do golfa. Nie ma różnicy. Jest mniej ataków, ale dalej mają przy sobie sprzęt i trzeba uważać podczas interwencji, bo nie wiadomo co takiemu odbije. A jak uciekają przed nami to sprzęt odrzucają
KR112: Na czym robicie największe wyniki?
? Wynik to rzecz względna, wyniki są przeróżne od rozbojów po nietrzeźwych kierujących. Jednak chyba najczęściej mamy do czynienia z narkotykami. Czasem zrobimy dużego dilera a częściej tych małych i dzięki temu potem wydziały kryminalne mogą dorwać tych "dużych".
KR112: Pracujecie głównie wieczorem i nocą, jak to się przekłada na życie rodzinne. Ty Jesteś szczęśliwym ojcem i mężem, czy taka służba na dłuższą metę nie koliduje z życiem rodzinnym?
? To trzeba sobie poukładać. I u mnie życie rodzinne jest właśnie poukładane, mamy dużo wolnego a przez dzień można wiele rzeczy zrobić - spędzić miło czas z rodziną. To już kwestia indywidualna ja zostawiam prace przed progiem mieszkania.
KR112: Służba w Wywiadzie należy do wyjątkowych, a jednocześnie bardzo niebezpiecznych. Działacie na tzw. "pierwszej linii" a Wasze zarobki nie są adekwatne do pracy. którą wykonujecie.
? Zarabiamy tyle, co każdy policjant pracujący na ulicy w pionie prewencji. Zarobki te niestety nie są adekwatne do pracy jaką wykonujemy.
KR112: Dziękujemy za rozmowę i życzymy Tobie oraz całemu krakowskiemu "Wywiadowi" tyle samo powrotów, co wyjazdów do służby oraz wielu sukcesów zawodowych.
Polecamy ---> Krakowscy policyjni wywiadowcy - NOC JEST NASZA!